Strona została stworzona jako baza informacji na temat fantastycznego Królestwa Earii.

wtorek, 22 grudnia 2015

Krajobraz Earii

Aby ułatwić wyobrażenie o krainie postanowiłam skomponować kolaż z kilkoma najbardziej charakterystycznymi miejscami w królestwie.
Przed czytaniem zalecam jeszcze raz przyjrzeć się historii Pięciu Królestw.
(wszystkie ilustracje znalazłam w internecie, nie są dokładnym odzwierciedleniem wyglądu królestwa a jedynie sugestią)



Hayton - z zamku Hayton rozciąga się piękny widok na góry oraz równinę. Zdecydowanie jest to punkt strategiczny w tej części kraju a twierdza nigdy nie była zdobyta choć nie otaczają jej żadne mury. Dawniej wyglądała nieco inaczej, była cięższa i na sam widok budziła grozę. W 'czasach pokoju' zaczęto przebudowę zamku.
W nieco niższej części gór znajduje się miasto, często nazywane "kamiennym". Otaczają je miejscami grube wysokie mury, ale w większości wystarczają góry... zimne i surowe jak mieszkańcy tego regionu.

Oxwood (Równina Słońca) - małe miasteczko, które pełni główną funkcję administracyjną dla wszystkich wsi z rejonu Równiny Słońca. Podobny wygląd do niego mają pozostałe miejscowości znajdujące sie w krainie Złotego Wybrzeża.
Znajdujące się niedaleko Gramsby jest ważniejszym punktem na mapie handlowej i posiada wyższą zabudowę jednak jego szybko rozwój zaczął sie stosunkowo niedawno i nie ulokowano w nim siedziby naczelnika.

Etrad (Zachodnie Zatoki) - miasto portowe, najbardziej wysunięte na zachód w królestwie. Region Zachodnich Zatok zawsze należał do typowo rolniczych, więc nie sposób tu znaleźć jakieś wartości kulturowe. Naczelnikami Etrad od pokoleń są lordowie z rodu wyjątkowo uległemu koronie.
Towary potrzebne miast transportowane są do niego głownie drogą rzeczną.

Bessar (stolica) - największe i najlepiej rozwinięte miasto. Otaczają je silne mury na którym w dzień i w nocy wartę sprawuje straż miejska oraz gwardia królewska. Tylko w Bessar można spotkać najrzadsze towary najwyższej jakości sprowadzane ze wszystkich zakątków świata. Miejski styl życia sprawia, że pełno jest tu tawern, sklepów, banków oraz teatrów. Tutaj wszystkie drogi są otwarte! Najłatwiej zostać rycerzem czy wstąpić do duchowieństwa i rozpocząć naukę uniwersytecką.





Sideworth (Dolina Issem) - wioska położona u podnóża Gór Szarych. Każdy kto chce dostać się do Górskiej Osady od strony Bessar musi przedostać sie przez most na rzece znajdujący sie właśnie w Sideworth. Znajdują sie tu sklepy oraz pracownie rzemieślnicze, których nie znajdziemy w wyższych partiach gór, toteż mieszkańców Górskiej Osady i Sideworth łączą silne więzi handlowe.
Jest tu także duży magazyn zboża, oddział wojskowy oraz poczta.

Garamond (Dolina Issem)

zima, wartownie wzdłuż Doliny Issem

Willsden (Rozwidlenie)



Arveden

Navis

Devillen (Wielkie Jeziora)




Madlen (Zachodnie Zatoki) 

Górska Osada (Złota Grań) - osada została założona wiele lat temu przez poszukiwaczy skarbów z Hayton. Dziś jest całkowicie zależna od Stolicy chociaż tutejsza ludność cały czas pamięta o swoim pochodzeniu więc ich nastawienie do korony jest raczej negatywne.W Górskiej Osadzie znajdują sie jedyne złoża złota w królestwie, wszystko jednak wędruje prosto do Bessar, a region uchodzi za ubogi.
W osadzie jest kilka większych domów (rzemieślniczych i górniczych) położonych w pobliżu kwatery naczelnika oraz wiele uboższych domostw.
Pasterze mieszkają w pięknie ulokowanych chatach na południe stąd.


czwartek, 27 sierpnia 2015

Mit o miłości i sprawiedliwości

Z mitologii Złotego Wybrzeża

4. Mit o miłości i sprawiedliwości


Gdy Yorr wrócił do swej żony, Aed nic nikomu nie mówiąc udał się by odnaleźć ukochaną córkę Meriel. Nie dziwił się jej złości, dobrze wiedział, że pragnęła męża. Kiedy ją odnalazł nie chciała z nim rozmawiać. Krzyczała i rozpaczała nad swym niepowodzeniem. Powiedziała ojcu, że jest złym bogiem, bogiem, któremu brakuje sprawiedliwości, który nie potrafi podejmować mądrych decyzji. Aed poruszył się dogłębnie i przyznał córce rację. Okazał się niesprawiedliwym gdy oddał Yorrowi Virdis, choć tak naprawdę, pomimo wszystkiego co wtedy miało miejsce, na nagrodę zasłużyła druga z bliźniaczych sióstr. Aed udał się nad rwący strumień by przemyśleć słowa córki. Zastanawiał się nad rozwiązaniem dzięki któremu uszczęśliwiłby Meriel i skłonił ją do zgody. Wtedy usłyszał tajemniczy głos nad swoją głową. Z jego szczerych intencji zrodził się pan mądrości. Nie był ani mężczyzną ani kobietą. Wyglądał jak lewitujący człowiek zrobiony z mgły i blasku. Twarz miał wyjątkowo piękną i świetlistą. Spojrzenie mądre i rozważne. Szatę nosił długą, zakrywającą całe ciało. Włosy jaśniały platyną i powiewały na wietrze. Aed zachwycił się swoim dziełem i od razy zapytał Keene – bo tak nazywał się pan mądrości, co takiego ma uczynić by odzyskać córkę nie tracąc przyjaźni pozostałych dzieci. Keene powiedział, że istnieje tylko jedno sprawiedliwe rozwiązanie – trzeba znaleźć Meriel męża, którego pokocha bardziej niż pokochała Yorra. Aed powiedział, że to nie możliwe, gdyż nie ma więcej bogów. Wtedy wpadł na pomysł, by pozwolić Meriel poślubić śmiertelnika. Keene uważał, że to nie do końca sprawiedliwy pomysł – oddać śmiertelnika, nawet najpiękniejszego i najsilniejszego, zamiast boga. Aed był zupełnie zrezygnowany, nie widział żadnego rozwiązania. Nie mógł zmusić córki by pokochała chłopa czy myśliwego bardziej niż Yorra. Aed, licząc na łut szczęścia, ponownie udał się do córki i powiedział, że będzie mogła poślubić najprzystojniejszego mężczyznę na ziemi czyniąc go nieśmiertelnym. Meriel zainteresowała się tą propozycją. Odwiedzała kolejne wioski i osady, pod postacią kukułki, szukając człowieka godnego bycia jej mężem. Pewnego dnia spotkała myśliwego, wyjątkowo pięknego, wręcz boskiej urody. Zawahała się chwilę, zastanawiając się, czy jest pewna swego wyboru. Zakukała cztery razy i zmieniła się z powrotem w kobietę. Wychyliła się zza drzewa i zawołała pięknego chłopaka. On, wzruszony urodą dziewczyny, pobiegł za nią pytając o imię. Od razu pokochał boginkę. Meriel zawiodła go nad jezioro. Zapytała o jego imię. Nazywał się Hagan. Bogini długo przyglądała się mężczyźnie, a on omamiony jej pięknem stał przed nią bez słowa. Meriel nie chciała by jej przyszły mąż uległ jej tylko z powodu nieziemskiego wyglądu. Uciekła i przemieniła się w ptaka. Wróciła w to samo miejsce następnego dnia, jednak nie ukazując swej boskiej natury. W przebraniu prostej dziewczyny odwiedziła Hagana. Opowiedział jej o tym kogo spotkał poprzedniego dnia i jak bardzo zakochał się w tamtej dziewczynie. Meriel rozmawiała z nim długo tłumacząc, że była ona może tylko przywidzeniem lub leśną zjawą. Hagan nie chciał o tym słyszeć, wierzył, że jeszcze spotka piękną ukochaną. Meriel powoli zaczęła tracić nerwy. Była zazdrosna o samą siebie. Nie mogła uwierzyć w swą nierozwagę. Jak mogła ukazać się chłopakowi jako bogini? Dni mijały, a piękny myśliwy nie zapominał o nieznajomej. Meriel zaplotła wianek z lilii wodnych i dała go Haganowi w prezencie. Był to gest mówiący, że dziewczyna gotowa jest wyjść za mąż. Hagan jednak powiedział, że nie może się z nią ożenić wciąż marząc o boskiej dziewczynie. Wtedy Meriel, zauroczona determinacją i zaciętością uczucia chłopaka, zakochała się w nim. Z lilii wplecionej w wieniec wyłoniła się srebrzysta postać, widoczna tylko dla bogini. Duch miał długie włosy i delikatne rysy twarzy. Błyszczał się i mienił roztaczając za sobą woń kwiatów. Zjawa pochyliła się nad Haganem i szepnęła mu coś do ucha. Chłopak uśmiechnął się i odwrócił do Meriel. Złapał ją za rękę i natychmiast zapominając o boskiej dziewczynie przyjął oświadczyny. Uradowana Meriel klasnęła w dłonie. Wkrótce młodzi zostali małżeństwem, a Meriel wyznała całą prawdę swemu ukochanemu. Wielkie było jego zdziwienie, ale zgodził się na zostanie nieśmiertelnym. Aed, bóg wszystkiego co piękne uczynił go opiekunem myśliwych i łowców. 

czwartek, 13 sierpnia 2015

Mit o Rahabogu

Z mitologii Złotego Wybrzeża 

3. Mit o Rahabogu


Kiedy na ziemię wrócił spokój, a Virdis i Yorr wiedli szczęśliwe życie bogów, Meriel wciąż topiła żal do siostry i ojca w odmętach oceanu. Nie mogła przeboleć, że siostra otrzymała Yorra za męża. Od dawna planowała zemstę na rodzinie. Zatapiała wszystkie statki rybackie, które pływały po morzu. Nie chciała, by ludzie, czerpali cokolwiek z JEJ morza, ludzie, którzy i tak bali się wody, którzy upodobali sobie jej siostrę. Sztormy nawiedzały okolice przez bardzo długi czas, pozbawiając życia żeglarzy i odbierając jedzenie mieszkańcom wybrzeża. To jednak było za mało dla Meriel. Zemsta powinna być wyjątkowa.
Meriel długo szukała swojej matki, miała nadzieje, że ona również zechce zemścić się na Aedzie i Yorze. Chodź kryjówka była dobra, bogini morza w końcu odnalazła matkę. Ukrywała się w głębokich grotach klifów nad brzegiem. Tam Meriel po raz pierwszy spotkała nowonarodzoną Nivę. Z początku była przerażona widokiem zmarłej siostry oglądającej z zainteresowaniem wszystkie ziarna piasku w jaskini jednak później dostrzegła jej magiczne zdolności. Razem z Deą uknuły plan, mając nadzieję, że zdołają uśmiercić Yorra. Trwało to długo, ale udało im się, ponieważ Dea również znała się na czarach. Wyhodowały potwora - morskiego jaszczura, któremu na imię było Rahabog. Nivia, która nie chciała brać udziału w zemście siostry i matki, sprzeciwiła się gdy te poprosiły, by z młodej jaszczurki stał się gigantycznym, niepokonanym potworem. Wiedziała, że to niezgodne z naturą… Nivia w końcu uległa i, nie w pełni świadoma tego co robi, uczyniła Rahaboga największym postrachem świata. Potwór miał wielką paszczę zaopatrzoną w rzędy ostrych jak brzytwa kłów, cztery pary oczu, wielkie nozdrza i płetwy. Całe jego cielsko najeżone było kolcami, a u spodu wyrosły mu łapy, dzięki którym mógł przemierzać dno oceanu.
Gdy Rahabog był na tyle wielki i groźny, że mógł wypełznąć na ląd Meriel – jego jedyna pani, rozkazała mu zaatakować Yorra, którego najpierw zwabiła na brzeg. Zrobiła to śpiewając ulubioną piosenkę swej siostry Virdis. Siedziała na skale nad brzegiem a później, niepostrzeżona, zsunęła się do wody. Gdy Yorr przybył na miejsce ogromny potwór wydrążył dziurę pod ziemią i orząc plażę zbliżył się do swojej ofiary. Yorr zacisnął rękę na mieczu i ruszył w bój. Walka była zacięta i niezwykle widowiskowa. Meriel i Dea z ukrycia obserwowały całe zajście, tymczasem Nivia – Matka Złego Losu wyszła na plażę i zawołała ukochanego Rahboga po imieniu, ten odwrócił głowę i w tym momencie miecz Yorra przeszył kark potwora. Ogromny łeb potoczył się po piasku i wpadł do morza. Nivia z krzykiem pobiegła za głową potwora i wskoczyła do wody. Chwilę później nad brzeg przybył Aed, który zamierzał wesprzeć syna w walce. Yorr, nie wiedząc kogo tak naprawdę ujrzał na brzegu razem z ojcem zaczął świętować poskromienie jeszczura.
Meriel była wściekła. Morze wzburzyło się i spieniło, plaża została zalana, a woda prawie dosięgnęła walecznego syna. Aed wiedział już kto musiał stać, za całym spiskiem i czym prędzej zabrał Yorra z wybrzeża. Meriel, targana nienawiścią uciekła na dno oceanu, gdzie spoczął wielki Rahabog.
W tym czasie Dea szukała Nivy. Czuła się winna, że spuściła ją na chwilę z oka, a ta, najpierw pokrzyżowała jej plany, a później uciekła. Dea spotkała zaginioną pociechę w nocy w wyjątkowo wąskiej zatoce. Nivia siedziała nad wodą obok uciętej głowy potwora gładząc jego łuski. Dea rozkazała córce wrócić do groty, w której dotąd była bezpieczna. Nivia jednak odrzekła, że nie odejdzie i więcej nie będzie się ukrywać. Spędziła na tym brzegu dużo czasu, a matka straciła nadzieję by zdołała namówić córkę na powrót. Dea, całkiem osamotniona, odeszła .
Kiedy glony porosły łeb potwora, a małe rybki zaczęły wyjadać jego oczy i Niva opuściła to miejsce jęcząc, i zawodząc.

środa, 29 lipca 2015

Rejony

Królestwo Earia zostało podzielone na 11 sektorów administracyjnych - Rejonów. W każdym z nich władzę sprawuje dożywotni naczelnik wybierany osobiście przez króla. Naczelnikiem może zostać jedynie mężczyzna urodzony jako lord.

Rejony Earii:
  1. Zachodnie Zatoki (Etrad)
  2. Wielkie Jeziora (Devillen)
  3. Nizina Międzyrzecza (Denes)
  4. Równina Słońca (Oxwood)
  5. Rozwidlenie (Willsden)
  6. Ziemie Królewskie (Bessar)
  7. Północny Brzeg (== || ==)
  8. Dolina Issem (Garamond)
  9. Złota Grań (Górska Osada)
  10. Hayton (Hayton)
  11. Averden (Averden)

Król stara się wybierać na stanowiska naczelników osoby zaufane. Często powoduje 'burze' w polityce, jeśli na tak wysokie stanowisko zostanie powołany mniej zamożny, uleglejszy lord (zwykle tylko po to by utrzymać władzę silną ręką) Częściej zdarza się jednak, że król wysyła jednego z swoich braci lub osobę z zaprzysiężonego rodu aby objęła posadę naczelnika w zupełnie dla niej obcym rejonie jeśli na miejscu nie znalazł się na tyle zaufany lord.
granice królestwa, rejony
Regiony dzielą sie na mniejsze gminy, w których władzę sprawują wasalowie (również o tytułach lordowskich). Każdy Lord jest władcą ziemskim z większym lub mniejszym majątkiem. Swoją ziemię oddaje pod uprawę chłopom.


Pięć Królestw

Początki Earii

Laurendor, słynący ze złotych pól, żyznych gleb i poddanych pełnych pogody ducha nie szukał konfliktu, nigdy, z żadnym z sąsiadów. Jednak tereny Niziny Międzyrzecza były obiektem pożądania Haytonów a także Athelmonów z Sennego Wodospadu. Lywelynowie (z Laurendor) potrzebowali sojuszu. Potęga Rantradu powoli rosła. Tamtejsi królowie słynęli ze swojej mądrości, a poddani darzyli ich ogromnym zaufaniem. Podobno mieli największy oddział zbrojnych ze wszystkich Pięciu Królestw. Przystali na propozycję przymierza płynącą z Laurendoru, ponieważ ci zaoferowali dostęp do uprawy ziemi na wschodniej części Niziny Międzyrzecza. I tak granice między tymi dwoma królestwami zaczęły się zacierać. Kolejny król z Rantradu wziął sobie za żonę córkę Joratha Lywelyna, króla Meandrów i Złotych Pól co przypieczętowało sojusz. Niestety ten układ nie podobał się Górskim Królestwom. Zdawano sobie sprawę z tego, że władcy z dynastii Ravanów nie zamierzają poprzestać na zagarnięciu Złotych Pól, a wkrótce Laurendor przestanie być niezależnym królestwem.

Haytonowie, nawet ze wsparciem słynnych Łuczników z Aldaros, nie mieliby szans na polu bitwy w starciu z wojskami Rantradu. Władcy Garavallu zabarykadowali się w swoich twierdzach nie chcąc tracić ani kawałka ziemi, ani żadnego żołnierza w wojnie, która nadchodziła nieubłaganie.

Wkrótce na terenie Pięciu Królestw rozpętała się wojna, która trwała pół wieku, a brali w niej również udział najemnicy we wschodu i północy.

Zwyciężyli Ravanowie u boku z Ludźmi Północy (niektórzy z nich, za pozwoleniem króla, na stałe osiedlili się w Złotym Wybrzeżu). Doszło do podzielenia Górskich Królestw na mniejsze części, aby nigdy nie mogły uzyskać pełnej niezależności. Athelmonom odebrano Wielkie Jeziora, Haytonom Ślepy Gaj, natomiast Burgwulfów z Garavall oddzielono od Gór Szarych.

W wyniku wojny z Ilmenordem (o tym może kiedy indziej) doszło do zjednoczenia Pięciu Królestw. Tak Powstało Królestwo Earia, pod panowaniem rodu Ravanów. (teraz na tronie zasiada już inna dynastia – Vallanów, powstała po śmierci Mitesa III, gdy nie pozostawił po sobie męskiego potomka, a najstarsza z jego córek wyszła za Naomahta I Vallana z Rozwidlenia)


wtorek, 28 lipca 2015

Mit o dwóch żonach

Z mitologii Złotego Wybrzeża 

2. Mit o dwóch żonach

Gdy Dea pozostawała w ukryciu Aed – najpotężniejszy z bogów zwołał zebranie w gaju na najwyższej górze by uczcić narodziny boga wojny. Przybyły siostry Virdis i Meriel, oraz gość honorowy – Yorr. Obie boginie od razu rozkochały się w urodzie przyrodniego brata. On jednak, pewny siebie i pełen wigoru wydawał się trochę osaczony przez Virdis i Meriel. Nikt by nie zaprzeczył, że obie były nadzwyczaj urodziwe. Virdis miała nieziemsko długi warkocz złotych jak zboża w sierpniu włosów. Figurę prawdziwej bogini, oczy rozmarzone i rumiane policzki. Meriel natomiast była bardzo szczupła, miała bladą, jedwabną skórę i oczy koloru falującego morza. Włosy rozwiane, jakby ciągle zanurzone w wodzie w głębokim odcieniu czerni, ciągnęły się za nią gdy tańczyła nad wodą. Aed zaproponował, by wziął sobie jedną z nich za żonę. Yorr miał wyjątkowo trudny wybór. Obydwie boginie równie go intrygowały i z obydwoma czuł się równie związany. Postanowił sprawdzić, która z bogiń bardziej nada się na żonę. Na początku kazał obu przynieść jeden przedmiot, który chciałyby mu ofiarować. Virdis zaplotła wieniec z polnych kwiatów i kłosów pszenicy, Yorr zachwycił się ujrzawszy jej prezent. Merial natomiast znalazła na brzegu morza piękną muszlę, która błyszczała i mieniła się wszystkimi kolorami. Ten dar również wywarł wrażenie na Yorre. Nie mogąc się zdecydować, który z podarunków wybrać, Yorr polecił boginiom udanie się w góry. Każda z nich miała stać na jednym ze szczytów i obracać się. Ta która dłużej będzie w stanie nie spaść z góry, ta zostanie jego żoną.
Obie boginie, równie wytrwale wypełniały zadanie. Dzień w dzień, noc po nocy. Aed zaczął martwić się, że żadna z jego córek się nie podda i nigdy nie uda wyłonić się zwyciężczyni. Virdis i Meriel zaczęły zaniedbywać swoje obowiązki i wśród śmiertelnych mieszkańców świata zaczął siać się niepokój. Rzeki wysychały, a rośliny nie dawał plonów. Yorr nie potrafił zatrzymać przyrodnich sióstr, gdyż go nie słuchały. Każda chciała zdobyć męża. Aed postanowił podstępem skłonić córki do zainteresowania się światem nad którym miały wspólnie panować. Zesłał ogromny pożar, który pochłaniał wszystko na swej drodze. Ludzie uciekali w popłochu i ginęli w płomieniach. Ze szczytów, na których wciąż obracały się siostry boginie dokładnie było widać pożogę trawiącą świat pod ich stopami.
Virdis, ujrzawszy cierpienie ludzi na ziemi natychmiast zbiegła by ich ratować. Próbowała zatrzymać ogień, ale nie potrafiła. Wiedziała już, że musi to być sprawka jej ojca. Czym prędzej udała się do niego by błagać o zatrzymanie pożaru.
Tymczasem Meriel, zachwycona swym zwycięstwem odwiedziła Yorra, by oświadczyć, że jej siostra poddała się ujrzawszy zniszczenia na ziemi. Yorr był w szoku i razem z przyrodnią siostra odwiedził ojca.
Virdis klęczała przed Aedem przepraszając, że zaniedbała prezent, który z dniem narodzin, rodzice jej ofiarowali. Gdy Yorr ujrzał Virdis, z warkoczem nadpalonych włosów i twarzą umazaną sadzą, już wiedział, którą z bogiń pragnie uznać żoną. Zachwycony walecznością i pokorą Virdis pokochał ją natychmiast i przyłączył się do próśb o ocalenie świata. Gdy Meriel usłyszała, że Yorr postanowił wziąć za żonę jej siostrę uznała to za spisek. To ona wygrała zadanie i jej należy się mąż! Rozgniewana odeszła stamtąd i tworząc wielkie morze rozpłynęła się w nim szykując zemstę…
Aed w końcu zgodził się ugasić pożar i przyznał Virdis większą kontrolę nad krainą, ale nie pozbawiając Meriel władzy nad wodą.
Virdis została żoną Yorraa i mieli oni bardzo liczne potomstwo.


pozostałe mity - TUTAJ

niedziela, 26 lipca 2015

Mit o powstaniu świata

Z mitologii Złotego Wybrzeża


1. Mit o powstaniu świata
Gdy cały świat był jedynie parnym niebem z dwóch świateł zrodziła się Noc i zrodził się Dzień. Rozbłysnęli w przestworzach otuleni mgłą. Z ich związku powstała Virdis – ziemia i Meriel – woda. Zachwyceni bogowie pokochali swe córki obdarzając je wyjątkowymi talentami i władzą w Nowej Krainie, którą wspólnie dla nich stworzyli. Wkrótce Dea i Aed – rodzice wszystkiego co żywe zrodzili jeszcze jeden owoc swej miłości - Nivę, ale była ona słaba i nie tak piękna jak jej siostry. Narodziny Nivy były zapowiedzą upadku harmonii. Wkrótce Dea – matka Księżyca i jej ukochany Aed – ojciec Słońca nie mogli żyć razem. Dea wciąż opiekowała się słabowitą córką, uważając, że nie powinna wystawiać się na blask słońca, gdyż zaszkodziłoby jej to. Aed sądził natomiast, że ciemność i zgryzota matki odbierają ciepło córce. Targana przez rodziców Niva wkrótce umarła – w połowie stając w płomieniach i tonąc w ciemności. Dea nie mogła znieść tęsknoty za Nivą i otulona czernią odeszła od męża, którego winiła za śmierć dziecka. Aed natomiast przeklną żonę i na trzy dni zesłał na świat deszcz ognia. Gwiazdy uderzały o ziemię i gorącą lawą topiły najtwardsze skały. Z jednej z owych gwiazd narodził się bóg wojny – Yorr. Panował nad nienawiścią i pokojem, był najpiękniejszym z bogów. Odwiedził swego ojca, który uznał że Yorr przyszedł na świat by ukoić bój po stracie Nivy.
Tymczasem Dea, ukryta w dzikim lesie próbowała zwrócić córce życie. Nienawidziła Yorra, nienawidziła Dnia i Słońca. Pogrążona w rozpaczy w końcu tchnęła ducha w prochy Nivy. Dziewczyna była jeszcze słabsza niż za życia i jeszcze brzydsza. Miała pół twarzy topielicy i pół pokrytej poparzoną skórą. Włosy miała gęste jasne i ciemne zarazem. Oczy, jakby za mgłą, były zupełnie czarne. Matka była zachwycona powrotem córki, ale nie do końca tym co udało się jej stworzyć. Kochała Nivę i nie chciała by cokolwiek jej się stało, więc ukryła ją przed światem. Bała się, że inne siostry wyśmiałyby brzydotę i upośledzenie biednej dziewczyny. Okazało się jednak, że Niva władała wielkimi mocami. Skały potrafiła zmieniać w proch, nasiona w wielkie drzewa, jajka w dorosłe ptaki. I tak powstał Czas. Wkrótce Niva odeszła od matki, chodź ta nalegała by pozostawała w ukryciu. Odtąd błąka się po świecie omamiona i słaba.


pozostałe mity - TUTAJ