Strona została stworzona jako baza informacji na temat fantastycznego Królestwa Earii.

czwartek, 13 sierpnia 2015

Mit o Rahabogu

Z mitologii Złotego Wybrzeża 

3. Mit o Rahabogu


Kiedy na ziemię wrócił spokój, a Virdis i Yorr wiedli szczęśliwe życie bogów, Meriel wciąż topiła żal do siostry i ojca w odmętach oceanu. Nie mogła przeboleć, że siostra otrzymała Yorra za męża. Od dawna planowała zemstę na rodzinie. Zatapiała wszystkie statki rybackie, które pływały po morzu. Nie chciała, by ludzie, czerpali cokolwiek z JEJ morza, ludzie, którzy i tak bali się wody, którzy upodobali sobie jej siostrę. Sztormy nawiedzały okolice przez bardzo długi czas, pozbawiając życia żeglarzy i odbierając jedzenie mieszkańcom wybrzeża. To jednak było za mało dla Meriel. Zemsta powinna być wyjątkowa.
Meriel długo szukała swojej matki, miała nadzieje, że ona również zechce zemścić się na Aedzie i Yorze. Chodź kryjówka była dobra, bogini morza w końcu odnalazła matkę. Ukrywała się w głębokich grotach klifów nad brzegiem. Tam Meriel po raz pierwszy spotkała nowonarodzoną Nivę. Z początku była przerażona widokiem zmarłej siostry oglądającej z zainteresowaniem wszystkie ziarna piasku w jaskini jednak później dostrzegła jej magiczne zdolności. Razem z Deą uknuły plan, mając nadzieję, że zdołają uśmiercić Yorra. Trwało to długo, ale udało im się, ponieważ Dea również znała się na czarach. Wyhodowały potwora - morskiego jaszczura, któremu na imię było Rahabog. Nivia, która nie chciała brać udziału w zemście siostry i matki, sprzeciwiła się gdy te poprosiły, by z młodej jaszczurki stał się gigantycznym, niepokonanym potworem. Wiedziała, że to niezgodne z naturą… Nivia w końcu uległa i, nie w pełni świadoma tego co robi, uczyniła Rahaboga największym postrachem świata. Potwór miał wielką paszczę zaopatrzoną w rzędy ostrych jak brzytwa kłów, cztery pary oczu, wielkie nozdrza i płetwy. Całe jego cielsko najeżone było kolcami, a u spodu wyrosły mu łapy, dzięki którym mógł przemierzać dno oceanu.
Gdy Rahabog był na tyle wielki i groźny, że mógł wypełznąć na ląd Meriel – jego jedyna pani, rozkazała mu zaatakować Yorra, którego najpierw zwabiła na brzeg. Zrobiła to śpiewając ulubioną piosenkę swej siostry Virdis. Siedziała na skale nad brzegiem a później, niepostrzeżona, zsunęła się do wody. Gdy Yorr przybył na miejsce ogromny potwór wydrążył dziurę pod ziemią i orząc plażę zbliżył się do swojej ofiary. Yorr zacisnął rękę na mieczu i ruszył w bój. Walka była zacięta i niezwykle widowiskowa. Meriel i Dea z ukrycia obserwowały całe zajście, tymczasem Nivia – Matka Złego Losu wyszła na plażę i zawołała ukochanego Rahboga po imieniu, ten odwrócił głowę i w tym momencie miecz Yorra przeszył kark potwora. Ogromny łeb potoczył się po piasku i wpadł do morza. Nivia z krzykiem pobiegła za głową potwora i wskoczyła do wody. Chwilę później nad brzeg przybył Aed, który zamierzał wesprzeć syna w walce. Yorr, nie wiedząc kogo tak naprawdę ujrzał na brzegu razem z ojcem zaczął świętować poskromienie jeszczura.
Meriel była wściekła. Morze wzburzyło się i spieniło, plaża została zalana, a woda prawie dosięgnęła walecznego syna. Aed wiedział już kto musiał stać, za całym spiskiem i czym prędzej zabrał Yorra z wybrzeża. Meriel, targana nienawiścią uciekła na dno oceanu, gdzie spoczął wielki Rahabog.
W tym czasie Dea szukała Nivy. Czuła się winna, że spuściła ją na chwilę z oka, a ta, najpierw pokrzyżowała jej plany, a później uciekła. Dea spotkała zaginioną pociechę w nocy w wyjątkowo wąskiej zatoce. Nivia siedziała nad wodą obok uciętej głowy potwora gładząc jego łuski. Dea rozkazała córce wrócić do groty, w której dotąd była bezpieczna. Nivia jednak odrzekła, że nie odejdzie i więcej nie będzie się ukrywać. Spędziła na tym brzegu dużo czasu, a matka straciła nadzieję by zdołała namówić córkę na powrót. Dea, całkiem osamotniona, odeszła .
Kiedy glony porosły łeb potwora, a małe rybki zaczęły wyjadać jego oczy i Niva opuściła to miejsce jęcząc, i zawodząc.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz