Strona została stworzona jako baza informacji na temat fantastycznego Królestwa Earii.

środa, 29 lipca 2015

Rejony

Królestwo Earia zostało podzielone na 11 sektorów administracyjnych - Rejonów. W każdym z nich władzę sprawuje dożywotni naczelnik wybierany osobiście przez króla. Naczelnikiem może zostać jedynie mężczyzna urodzony jako lord.

Rejony Earii:
  1. Zachodnie Zatoki (Etrad)
  2. Wielkie Jeziora (Devillen)
  3. Nizina Międzyrzecza (Denes)
  4. Równina Słońca (Oxwood)
  5. Rozwidlenie (Willsden)
  6. Ziemie Królewskie (Bessar)
  7. Północny Brzeg (== || ==)
  8. Dolina Issem (Garamond)
  9. Złota Grań (Górska Osada)
  10. Hayton (Hayton)
  11. Averden (Averden)

Król stara się wybierać na stanowiska naczelników osoby zaufane. Często powoduje 'burze' w polityce, jeśli na tak wysokie stanowisko zostanie powołany mniej zamożny, uleglejszy lord (zwykle tylko po to by utrzymać władzę silną ręką) Częściej zdarza się jednak, że król wysyła jednego z swoich braci lub osobę z zaprzysiężonego rodu aby objęła posadę naczelnika w zupełnie dla niej obcym rejonie jeśli na miejscu nie znalazł się na tyle zaufany lord.
granice królestwa, rejony
Regiony dzielą sie na mniejsze gminy, w których władzę sprawują wasalowie (również o tytułach lordowskich). Każdy Lord jest władcą ziemskim z większym lub mniejszym majątkiem. Swoją ziemię oddaje pod uprawę chłopom.


Pięć Królestw

Początki Earii

Laurendor, słynący ze złotych pól, żyznych gleb i poddanych pełnych pogody ducha nie szukał konfliktu, nigdy, z żadnym z sąsiadów. Jednak tereny Niziny Międzyrzecza były obiektem pożądania Haytonów a także Athelmonów z Sennego Wodospadu. Lywelynowie (z Laurendor) potrzebowali sojuszu. Potęga Rantradu powoli rosła. Tamtejsi królowie słynęli ze swojej mądrości, a poddani darzyli ich ogromnym zaufaniem. Podobno mieli największy oddział zbrojnych ze wszystkich Pięciu Królestw. Przystali na propozycję przymierza płynącą z Laurendoru, ponieważ ci zaoferowali dostęp do uprawy ziemi na wschodniej części Niziny Międzyrzecza. I tak granice między tymi dwoma królestwami zaczęły się zacierać. Kolejny król z Rantradu wziął sobie za żonę córkę Joratha Lywelyna, króla Meandrów i Złotych Pól co przypieczętowało sojusz. Niestety ten układ nie podobał się Górskim Królestwom. Zdawano sobie sprawę z tego, że władcy z dynastii Ravanów nie zamierzają poprzestać na zagarnięciu Złotych Pól, a wkrótce Laurendor przestanie być niezależnym królestwem.

Haytonowie, nawet ze wsparciem słynnych Łuczników z Aldaros, nie mieliby szans na polu bitwy w starciu z wojskami Rantradu. Władcy Garavallu zabarykadowali się w swoich twierdzach nie chcąc tracić ani kawałka ziemi, ani żadnego żołnierza w wojnie, która nadchodziła nieubłaganie.

Wkrótce na terenie Pięciu Królestw rozpętała się wojna, która trwała pół wieku, a brali w niej również udział najemnicy we wschodu i północy.

Zwyciężyli Ravanowie u boku z Ludźmi Północy (niektórzy z nich, za pozwoleniem króla, na stałe osiedlili się w Złotym Wybrzeżu). Doszło do podzielenia Górskich Królestw na mniejsze części, aby nigdy nie mogły uzyskać pełnej niezależności. Athelmonom odebrano Wielkie Jeziora, Haytonom Ślepy Gaj, natomiast Burgwulfów z Garavall oddzielono od Gór Szarych.

W wyniku wojny z Ilmenordem (o tym może kiedy indziej) doszło do zjednoczenia Pięciu Królestw. Tak Powstało Królestwo Earia, pod panowaniem rodu Ravanów. (teraz na tronie zasiada już inna dynastia – Vallanów, powstała po śmierci Mitesa III, gdy nie pozostawił po sobie męskiego potomka, a najstarsza z jego córek wyszła za Naomahta I Vallana z Rozwidlenia)


wtorek, 28 lipca 2015

Mit o dwóch żonach

Z mitologii Złotego Wybrzeża 

2. Mit o dwóch żonach

Gdy Dea pozostawała w ukryciu Aed – najpotężniejszy z bogów zwołał zebranie w gaju na najwyższej górze by uczcić narodziny boga wojny. Przybyły siostry Virdis i Meriel, oraz gość honorowy – Yorr. Obie boginie od razu rozkochały się w urodzie przyrodniego brata. On jednak, pewny siebie i pełen wigoru wydawał się trochę osaczony przez Virdis i Meriel. Nikt by nie zaprzeczył, że obie były nadzwyczaj urodziwe. Virdis miała nieziemsko długi warkocz złotych jak zboża w sierpniu włosów. Figurę prawdziwej bogini, oczy rozmarzone i rumiane policzki. Meriel natomiast była bardzo szczupła, miała bladą, jedwabną skórę i oczy koloru falującego morza. Włosy rozwiane, jakby ciągle zanurzone w wodzie w głębokim odcieniu czerni, ciągnęły się za nią gdy tańczyła nad wodą. Aed zaproponował, by wziął sobie jedną z nich za żonę. Yorr miał wyjątkowo trudny wybór. Obydwie boginie równie go intrygowały i z obydwoma czuł się równie związany. Postanowił sprawdzić, która z bogiń bardziej nada się na żonę. Na początku kazał obu przynieść jeden przedmiot, który chciałyby mu ofiarować. Virdis zaplotła wieniec z polnych kwiatów i kłosów pszenicy, Yorr zachwycił się ujrzawszy jej prezent. Merial natomiast znalazła na brzegu morza piękną muszlę, która błyszczała i mieniła się wszystkimi kolorami. Ten dar również wywarł wrażenie na Yorre. Nie mogąc się zdecydować, który z podarunków wybrać, Yorr polecił boginiom udanie się w góry. Każda z nich miała stać na jednym ze szczytów i obracać się. Ta która dłużej będzie w stanie nie spaść z góry, ta zostanie jego żoną.
Obie boginie, równie wytrwale wypełniały zadanie. Dzień w dzień, noc po nocy. Aed zaczął martwić się, że żadna z jego córek się nie podda i nigdy nie uda wyłonić się zwyciężczyni. Virdis i Meriel zaczęły zaniedbywać swoje obowiązki i wśród śmiertelnych mieszkańców świata zaczął siać się niepokój. Rzeki wysychały, a rośliny nie dawał plonów. Yorr nie potrafił zatrzymać przyrodnich sióstr, gdyż go nie słuchały. Każda chciała zdobyć męża. Aed postanowił podstępem skłonić córki do zainteresowania się światem nad którym miały wspólnie panować. Zesłał ogromny pożar, który pochłaniał wszystko na swej drodze. Ludzie uciekali w popłochu i ginęli w płomieniach. Ze szczytów, na których wciąż obracały się siostry boginie dokładnie było widać pożogę trawiącą świat pod ich stopami.
Virdis, ujrzawszy cierpienie ludzi na ziemi natychmiast zbiegła by ich ratować. Próbowała zatrzymać ogień, ale nie potrafiła. Wiedziała już, że musi to być sprawka jej ojca. Czym prędzej udała się do niego by błagać o zatrzymanie pożaru.
Tymczasem Meriel, zachwycona swym zwycięstwem odwiedziła Yorra, by oświadczyć, że jej siostra poddała się ujrzawszy zniszczenia na ziemi. Yorr był w szoku i razem z przyrodnią siostra odwiedził ojca.
Virdis klęczała przed Aedem przepraszając, że zaniedbała prezent, który z dniem narodzin, rodzice jej ofiarowali. Gdy Yorr ujrzał Virdis, z warkoczem nadpalonych włosów i twarzą umazaną sadzą, już wiedział, którą z bogiń pragnie uznać żoną. Zachwycony walecznością i pokorą Virdis pokochał ją natychmiast i przyłączył się do próśb o ocalenie świata. Gdy Meriel usłyszała, że Yorr postanowił wziąć za żonę jej siostrę uznała to za spisek. To ona wygrała zadanie i jej należy się mąż! Rozgniewana odeszła stamtąd i tworząc wielkie morze rozpłynęła się w nim szykując zemstę…
Aed w końcu zgodził się ugasić pożar i przyznał Virdis większą kontrolę nad krainą, ale nie pozbawiając Meriel władzy nad wodą.
Virdis została żoną Yorraa i mieli oni bardzo liczne potomstwo.


pozostałe mity - TUTAJ

niedziela, 26 lipca 2015

Mit o powstaniu świata

Z mitologii Złotego Wybrzeża


1. Mit o powstaniu świata
Gdy cały świat był jedynie parnym niebem z dwóch świateł zrodziła się Noc i zrodził się Dzień. Rozbłysnęli w przestworzach otuleni mgłą. Z ich związku powstała Virdis – ziemia i Meriel – woda. Zachwyceni bogowie pokochali swe córki obdarzając je wyjątkowymi talentami i władzą w Nowej Krainie, którą wspólnie dla nich stworzyli. Wkrótce Dea i Aed – rodzice wszystkiego co żywe zrodzili jeszcze jeden owoc swej miłości - Nivę, ale była ona słaba i nie tak piękna jak jej siostry. Narodziny Nivy były zapowiedzą upadku harmonii. Wkrótce Dea – matka Księżyca i jej ukochany Aed – ojciec Słońca nie mogli żyć razem. Dea wciąż opiekowała się słabowitą córką, uważając, że nie powinna wystawiać się na blask słońca, gdyż zaszkodziłoby jej to. Aed sądził natomiast, że ciemność i zgryzota matki odbierają ciepło córce. Targana przez rodziców Niva wkrótce umarła – w połowie stając w płomieniach i tonąc w ciemności. Dea nie mogła znieść tęsknoty za Nivą i otulona czernią odeszła od męża, którego winiła za śmierć dziecka. Aed natomiast przeklną żonę i na trzy dni zesłał na świat deszcz ognia. Gwiazdy uderzały o ziemię i gorącą lawą topiły najtwardsze skały. Z jednej z owych gwiazd narodził się bóg wojny – Yorr. Panował nad nienawiścią i pokojem, był najpiękniejszym z bogów. Odwiedził swego ojca, który uznał że Yorr przyszedł na świat by ukoić bój po stracie Nivy.
Tymczasem Dea, ukryta w dzikim lesie próbowała zwrócić córce życie. Nienawidziła Yorra, nienawidziła Dnia i Słońca. Pogrążona w rozpaczy w końcu tchnęła ducha w prochy Nivy. Dziewczyna była jeszcze słabsza niż za życia i jeszcze brzydsza. Miała pół twarzy topielicy i pół pokrytej poparzoną skórą. Włosy miała gęste jasne i ciemne zarazem. Oczy, jakby za mgłą, były zupełnie czarne. Matka była zachwycona powrotem córki, ale nie do końca tym co udało się jej stworzyć. Kochała Nivę i nie chciała by cokolwiek jej się stało, więc ukryła ją przed światem. Bała się, że inne siostry wyśmiałyby brzydotę i upośledzenie biednej dziewczyny. Okazało się jednak, że Niva władała wielkimi mocami. Skały potrafiła zmieniać w proch, nasiona w wielkie drzewa, jajka w dorosłe ptaki. I tak powstał Czas. Wkrótce Niva odeszła od matki, chodź ta nalegała by pozostawała w ukryciu. Odtąd błąka się po świecie omamiona i słaba.


pozostałe mity - TUTAJ